Autor |
Wiadomość |
DiabeL |
|
Kawaii Kaworu |
Wysłany: Pią 15:17, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
:smt044 |
|
Magister |
Wysłany: Czw 19:27, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
Musze przyznac dobra ta kawa szkoda tylko ze nie w wersji multimedialnej.  |
|
Ithil |
Wysłany: Czw 18:20, 15 Mar 2007 Temat postu: Perpetuum śmiechuum |
|
Kabaret, po prostu zrob kabaaaaaret
Dalsza czesc powinna byc w zasadzie w dziale OFZ gdyz dla innych nie bedzie miala wiekszego sensu
KAMIENNE TWARZE
z programu kabaretu "Miłe Twarze" Występują:
Wirginia - zakała rodziny
Papa - papa rodziny
Wuj - wuj rodziny
Murzyn - kolorowy służący
Miqel - starający się
Rodzina brazylijska siedzi razem popijając dobrą kawę...
Wirginia: - Bardzo dobra kawa, papa, muszę ci coś powiedzieć.
Papa: - Rzeczywiście bardzo dobra kawa, o co chodzi?
Wuj: - Fakt, ta kawa jest dobra.
Wirginia: - Najbardziej mi smakuje gorzka i bez śmietanki, kocham murzyna i on kocha mnie.
Papa: - Ja też lubię gorzką, jestem w szoku, co ty mówisz?
Wirginia: - Tak tato tak! Oboje lubimy gorzką kawę, kocham murzyna!
Wuj: - Wirginio, ja też jestem w szoku, kawa dobra! W naszej rodzinie nikt nie kochał murzyna. Co powie twój adorator Miqel?
Murzyn: - Czy zaparzyć jeszcze kawy, przyjechał panicz Miqel, bo już się kończy...
Papa: - Tak: zaparzyć, tak: wprowadzić. Błagam was, ani słowa o murzynie!
Miqel: - Dzieńdobrakawa. Wirginio, przyjechałem ci się oświadczyć i dlaczego kochasz murzyna?
Papa: - Miqel, napij się kawy, taki wstyd, taki wstyd (tłucze głową Wirginii o stół ładnie nakryty) Wirginio, zmuszam cię do posłuszeństwa.
Wirginia: (wycierając krew) - Dobra ta kawa, murzyna nie porzucę mój ci on, mój.
Miqel: - Już niedługo twój ci on, twój. Kupię go! Dobrakawa!!!
Wuj: - Dajcie mi coś powiedzieć, dajcie mi coś powiedzieć! (wszystkie oczy na wuja) Ta kawa naprawdę jest dobra.
Wirginia: - Wujek Ramirez ma rację. A murzyn jest dla mnie bezcenny.
Miqel: - Zapłacę dużo pesos.
Wirginia: - Dużo pesos to mało.
Miqel: - Zapłacę bardzo dużo pesos.
Wirginia: - Bardzo dużo, to mniej mało... lecz murzyn nie na sprzedaż, pijmy kawę.
Papa: - Wirginio, masz rację: pijmy kawę, nie masz racji: murzyn już sprzedany.
Wirginia: - Ależ papo...!
Papa: - Ależ Wirginio...!
wuj: - Ależ dobra kawa...!
Miqel: - Wirginio, kupiłem tego oto murzyna. Musisz mnie poślubić, hę?
Wirginia: - Drogi Miqelu, drogi papo, drogi wuju, muszę wam coś powiedzieć...
Wuj: - Ja też coś muszę powiedzieć...
Wirginia: - Mów wuju.
wuj: - Dobra kawa.
Wirginia: - Z ust mi to wyjąłeś: stara doobra kawa... Miqelu, kochasz mnie...
Miqel: - Tak.
Wirginia: - Kupiłeś murzyna...
Miqel: - Tak.
Wirginia: - Żeby mnie posiąść...
Miqel: - Tak.
Wirginia: - To nie jest ten murzyn.
(stop. Już nikt się nie rusza, jasne?!)
autor: "Miłe Twarze" i W. Sikora |
|
|