Autor |
Wiadomość |
Kawaii Kaworu |
Wysłany: Sob 13:13, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Zniesmaczona to mało powiedziane... |
|
Dzidek |
Wysłany: Sob 12:20, 19 Lis 2005 Temat postu: ]l[ |
|
Ja Cie nigdy nie przebije w dowcipach  |
|
piasqn |
Wysłany: Sob 12:07, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Cytat: |
Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna
przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy sie nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną
decyzję...
Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy
wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi... - Gdzie mój ford sierra....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć A może golf to nie był dobry wybór... może toyota...
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła... |
|
|
piasqn |
Wysłany: Sob 12:06, 19 Lis 2005 Temat postu: Anna postanowiła z sobą skończyć |
|
I prosze nie pomyslec ze chodzi o nasza Anie
Cytat: |
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot samochodu. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki
otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała szybką. |
|
|
|