Forum Z.O.M.O. Strona Główna
»
Coś dla śmiechu.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Regulamin forum.
Księga gości.
Videos - oczywiście made by ZOMO
ZOMO
----------------
Regulamin klanu, rekrutacja i aktualny serwer.
Fotosy.
Kronika ZOMO
Handel
----------------
KupieSprzedamamienie
Czas poza L2
----------------
Coś dla śmiechu.
Tematy dowolne.
-Archiwum-
----------------
ShoutBox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Tofik
Wysłany: Nie 1:20, 21 Lis 2010
Temat postu:
Zmarł papież i idzie do nieba. Tam przed złotą bramą stoi św. Piotr i mówi:
-Kim ty kur*a jesteś?
-No jak to kim święty Piotrze... jestem papież, biskup Rzymu, szef kościoła ziemskiego.
-Kto kur*a?? Czekaj ziom, idę po szefa.
Św. Piotr idzie do kanciapy, a tam Bóg i Jezus grają sobie na play'u i jarają blanty. Św. Piotr wchodzi i mówi:
-Boże, przychodzi jakiś koleś, mówi, że jest jakimś papieżem, szefem kościoła na ziemi, a ja za ch*j nie wiem o co tu chodzi.
-Nie chce mi się ruszać. Synek! Weź idź, sprawdź o co chodzi.
Jezus poszedł. Wraca za 5 minut turlając się ze śmiechu. Św. Piotr pyta się go:
-Co się stało Dżizas?
-Pamiętasz to kółko rybackie co założyliśmy ponad 2000 lat temu? Ono dalej istnieje!!
Roth
Wysłany: Śro 23:28, 05 Maj 2010
Temat postu:
taa kto jeszcze ogląda demoty
DiabeL
Wysłany: Śro 18:16, 05 Maj 2010
Temat postu:
Niepoprawny link.
Roth
Wysłany: Wto 23:18, 27 Kwi 2010
Temat postu:
Kawał "na terrorystę":
Jeśli siedzisz w samolocie, autobusie, pociągu lub tym podobnym środku lokomocji, a obok Ciebie siedzi wkurwiający i upierdliwy nie do wytrzymania pasażer, to:
1. Cicho i spokojnie wyciągnij laptopa
2. Włącz laptopa
3. Upewnij się, że pasażer siedzący obok widzi ekran monitora
4. Zamknij oczy i odwróć głowę w stronę sufitu mamrocząc cos pod nosem
5. Naciśnij ten link:
http://www.thecleverest.com/countdown.swf
ka bum, ka bum, ka bum
z innej beczki
Jak długo trzeba patrzeć na teściową jednym okiem?
-Tak długo, aż się muszka zejdzie ze szczerbinką.
Tofik
Wysłany: Czw 15:22, 19 Lis 2009
Temat postu:
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki.
Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać.
Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie:
jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka odpowiedziała:
- czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce, skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości...?
Path
Wysłany: Czw 10:32, 19 Lis 2009
Temat postu:
Poszedl maly Jasio do cyrku i tak sie zlozylo, ze musial usiasc w pierwszym rzedzie. Rozpoczal sie wystep i na arene wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imie?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jestes tulowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jestes dupa wolowa!! HAHAHA!!! (zasmial sie szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty.
No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep Klauna Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj znany wystep. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:
- Spierdalaj !
Dzidek
Wysłany: Sob 13:35, 14 Lis 2009
Temat postu:
Dla tych co nie lubią czytać - sam uploadowałem.
Polecam, fajne dowcipy
Dowcipy 1
Dowcipy 2
Yargot
Wysłany: Wto 12:09, 08 Wrz 2009
Temat postu:
Jakiś czas temu w jednostce bombowców strategicznych zapowiedziano poważne ćwiczenia. Włącznie z wylotem z kompletem uzbrojenia bojowego. Przyjechała wizytacja ważnych szyszek, łącznie z jakimś generałem, bohaterem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Delegacja stoi sobie spokojnie na lotnisku, obok pasa startowego, obserwują pułk podczas ćwiczenia "Alarmowe poderwanie jednostki". Samoloty startują parami, jedna szybko za drugą, nawracają. Nagle...
...od jednego z samolotów coś się oderwało. Podobne do bomby. Cała delegacja przerażona zaiwania do rowów, tylko jeden generał został. I chichotał jeszcze do tego. Bomba upadła, parę razy się odbiła, pobujała i uspokoiła. Oficerowie wyleźli z rowu. Brudni, jak świnie, bo to po deszczu było. Podchodzą do generała, pytają:
- Towarzyszu generale, dlaczego nie uciekaliście, a jakby wybuchła?
- A po co się chować? Toż to jądrówka.
Komisja wojskowa.
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!
Pewien żołnierz miał bardzo mały interes. Oczywiście sierżant go za to wyśmiewał. Pewnego dnia, żołnierza wezwano na badania skóry. Po badaniach zaprasza go do siebie sierżant:
- To wy dzisiaj byliście na badaniach?
- Tak jest panie sierżancie, byłem.
- I lekarz kazał się do naga rozebrać?
- Tak jest panie sierżancie, powiedział, że jestem zdrów jak ryba!
- A o huju to ci nic mówił - pyta złośliwy sierżant.
- Aa, o panu nawet nie wspomniał..
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?!
Na to adiutant:
- Jest bardzo ładny... Podobny do Pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.
Chłopak poszedł do wojska ale w cywilu zostawił dziewczynę. Pisali do siebie płomienne listy, zapewniali o własnej miłości, a on co noc, przed snem całował jej zdjęcie.
Jednak pewnego dnia przyszedł list który zakończył to wszystko.
"Drogi Michale!- pisała jego wybranka- chce Cię poinformować że odchodzę od Ciebie i że zdradzałam Cię przez cały czas odkąd Cię nie ma. Ponieważ byłeś i jesteś daleko myślę iż jest to naturalny bieg rzeczy, proszę Cię tylko abyś odesłał mi moje zdjęcie. Kasia"
Chłopakowi jeszcze tak przykro nie było, ale że był mściwy, opracował odpowiednią zemstę. Poprosił kolegów aby dali mu zdjęcia swoich dziewczyn, sióstr, byłych, tak że zebrał około setki fotografii ponętnych, młodych dziewcząt, włożył je do koperty razem z zdjęciem Kasi i załączył następujący liścik.
"Szanowna Kasiu! Wybacz ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kim jesteś, proszę, wybierz swoje zdjęcie, a resztę odeślij."
(zbieżność imion oczywiście przypadkowa
)
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie zyje...
- Ale kim byl?!
- Gruzlikiem...
- Ale co robil?!!
- Kaszlal...
- Ale z czego zyl?!!! Z tego sie przeciez nie zyje!
- Przeciez mówie, ze nie zyje...
W pociągu, w jednym przedziale siedzą żołnierz-szeregowy, generał, matka i jej 18-letnia córka. W pewnej chwili pociąg wjechał do tunelu, zrobiło się zupełnie ciemno. Słychać głośne plaśnięcie, jakby uderzenie w policzek. Pociąg wyjeżdża z tunelu.
Co sobie myślą te cztery osoby?
Matka:
"Oho, któryś z panów próbował dobierać się do mojej córeczki, a ona wymierzyła mu w policzek."
Córka:
"Oho, mamusia ma jeszcze powodzenie.
Generał:
"No tak, żołnierz skorzystał, a ja dostałem."
Żołnierz:
"Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu, to znowu dam generałowi po MORDZIE."
Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego... Dowódca: Skacz...
Jąkający się komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo jja nie chhhhcę...
Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!
Komandos: Ttto idź...
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest kompletnie.
- Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu:
- Nnnie, nnnie skkkoczczę...
W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.
Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenowaał
Na ćwiczenia wojskowe rezerwistów powołano znanego profesora. W kancelarii sierżant pyta:
- Czy chodził pan do szkoły?
- Tak. Skończyłem podstawówkę, potem liceum, następnie dwa fakultety na studiach, potem doktorat...
- Dość! - przerywa sierżant. - Zapiszcie, kapralu, że umie czytać.
Roth
Wysłany: Śro 13:21, 24 Cze 2009
Temat postu:
Wieczorem do klatki z lwem przychodzi treser z sałatką i gotowanymi warzywami i mówi do lwa: tylko nikomu ani słowa że jesteś jaroszem bo obaj wylecimy z roboty!
Siedzi mąż w łazience i wyrywa sobie włosy łonowe. Nagle wchodzi jego żona i się pyta:
- Marek, co ty robisz ?
Marek odpowiada:
- Wyrywam sobie włosy łonowe.
Żona:
- Dlaczego ?
Marek:
- Jak nie chce penis stać, to nie będzie leżał na miękkim
Zomowcy pojechali na biwak i spotkali tam druzne harcerzy. Zalozyli się z
nimi kto sprowadzi z lasu wieksze zwierze.
Harcerze na drugi dzien przyprowadzili na lancuchu niedzwiedzia. A
zomowcy - zajaczka. Harcerze w smiech. Zomowcy bez slowa chwycili palki
i dawaj lac zajaczka po grzbiecie. Po 5 minutach zajaczek wrzasnal:
- Dobra! Przyznaje się! Jestem zubrem!
Magister
Wysłany: Pią 0:15, 15 Maj 2009
Temat postu:
Czym sie rozni golab od Najbardziej?
Golab sra na okna...
A najbardziej na parapet...
Jasio urodzil sie w bogatej zamoznej rodzinie. Wszystko mial cale zycie pod dostatkiem niczego mu nigdy nie brakowalo. Niestety Jasio urodzil sie jako niemowa. Od najmlodszych lat nic nie mowil. W wieku juz doroslym przy rodzinnym obiadzie nagle rodzice Jasia uslyszali:
Jasio: a gdzie kompot?
Mama: Jasiu kochanie ty mowisz! Slonce jaki to cud i szczescie!
Tata: Synu kochany ty mowisz! jak to mozliwe ze do tej pory nic nie mowiles?
Jasio: bo zawsze byl kompot...
Roth
Wysłany: Wto 16:28, 12 Maj 2009
Temat postu:
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".
Napad na bank. Jeden z bandytów podchodzi do zakładnika i pyta się
- widziałeś coś?
- tak odpowiada i dostaje kulkę
podchodzi do drugiego i pyta
- widziałeś coś?
- tak odpowiada i tez dostaje kulkę
podchodzi do mężczyzny i pyta
- widziałeś coś??
- nie, nic nie widziałem, ale moja żona wszystko widziała, tam stoi o tam....
Pewna kobieta wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa. Ona potrafi świetnie robić laskę! Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wypierdalasz.
Żona wraca do domu i od progu do męża:
- Musimy kupić nowy dywan!
- nie, nie, nie bez takich! Będziesz latać na Miotle!
Dzidek
Wysłany: Czw 18:51, 05 Mar 2009
Temat postu:
Dwóch pedałów leci samolotem. Jeden do drugiego mówi:
- Wiesz, co kochanie, jeszcze tego nie robiliśmy w samolocie.
- No co ty, przecież tu jest tylu ludzi.
- Przecież nikt nie zauważy. Ooo, ta gruba się opycha, drugi śpi, ten
patrzy w TV, a tamten podrywa tamtą blondynkę. Poczekaj, zaraz się przekonamy:
- czy ktoś z Państwa ma długopis? - pyta współpasażerów
Cisza.
- No widzisz, nikt na nic nie zwraca uwagi.
Dwóch pedałów przystąpiło do działania.
Samolot wylądował. Wszyscy wysiadają z samolotu. Jeden z pasażerów jest
cały w wymiocinach.
Stewardesa na to:
- Ojej, dlaczego nie poprosił Pan o torebkę?
- Tak, jeden poprosił o długopis, to go wyruchali...!!!
Ithil
Wysłany: Nie 13:08, 05 Paź 2008
Temat postu:
Moskwa. Zima. Śnieg. Chłopczyk rzuca śnieżkami. Nagle - brzęk
tłuczonego szkła. Wybiega stróż, prawdziwy stróż - o surowej minie, z
miotłą i goni chłopca. Chłopiec ucieka przed nim i myśli:
- Po co? Po co mi to wszystko? Po co mi ten cały image dziecka ulicy,
te śnieżki, ci koledzy... Po co? Przecież odrobiłem już wszystkie
lekcje i mógłbym leżeć w domu na łóżku i czytać książkę mego
ulubionego pisarza - Ernesta Hemingwaya...
Hawana. Ernest Hemingway siedzi w swym pokoju, w ogromnej willi,
dopisuje ostatnie zdanie kolejnego romansu i myśli:
- Po co? Po co mi to wszystko? O, jakże dość już mam tego wszystkiego!
Tej Kuby, tych plaż, bananów, trzciny cukrowej, upałów i tych ludzi!
Przecież mógłbym być w Paryżu. Mógłbym ze swoim najlepszym
przyjacielem, Andre Maurois, w towarzystwie dwóch pięknych kurtyzan,
popijając poranny aperitif prowadzić dysputy o sensie życia...
Paryż. Andre Maurois leży w sypialni na ogromnym łożu. Gładząc
kształtne biodro pięknej kurtyzany i popijając poranny aperitif myśli:
- Po co? Po co mi to wszystko? Ten cały Paryż, ci grubi Francuzi, te
tępe kurtyzany... Dość mam tej wieży Eiffla, z której plują mi na
głowę! Mógłbym przecież być w Moskwie, gdzie mróz, śnieg, siedzieć u
mego przyjaciela, Andrieja Płatonowa, przy szklance wódki i dyskutować
o sensie życia...
Moskwa... Zima... Śnieg... Andriej Płatonow... W czapce uszance... W
walonkach... Z miotłą... Goni małego chłopca i myśli:
- Kuuuuuuuuu*wa!!! Jak dogonię, to zapi*rdolę gnojka!!!
Dzidek
Wysłany: Śro 11:49, 01 Paź 2008
Temat postu:
Trochę o kuniach:
Dwaj głupkowie dostali konie.
- Ty jak je odróżnimy.
- Ja obetnę swojemu ogon.
Rano oba konie nie mają ogona.
- A co teraz?
- Obetnę swojemu grzywę.
Rano oba konie nie mają grzywy.
- A co teraz?
- Ja biorę czarnego ty białego.
Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Może weźmiemy udział w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę przeszkód!!
Przyjechał rycerz do kochanki na koniu, zostawił go pod oknem, wdrapuje się na balkon i wchodzi do niej przez okno. Myśli sobie: "Jak ktoś wejdzie to wyskoczę przez okno prosto na konia i odjadę". Siedzi u kochanki już trzy godziny. W pewnym momencie słychać ciężkie kroki na schodach. Rycerz wyskakuje przez okno. Wtem drzwi się otwierają, wsuwa się końska głowa i mówi:
- Gdyby mój pan mnie szukał, to poszedłem pod bramę, bo zaczęło padać.
Wyścigi konne. Wszystkie konie startują, tylko jeden cały czas pozostaje w miejscu. Dżokej flegmatycznie ściska go łydkami, mówiąc:
- Wio
Kobyła powoli rusza wyciągniętym stępem. Wszyscy dawno już na mecie, a dżokej przyjeżdża dopiero po godzinie i ocierając pot z czoła krzyczy:
- Prrr, Szszszszaloooooona!
Kobyła ciągnie wóz z węglem i woźnicą. Zatrzymują się przed kamienicą. Węglarz krzyczy:
- Pani Kowalska, węgiel pani przywiozłem.
A na to kobyła powoli odwraca się i mówi:
- On jej k... węgiel przywiózł.
Po wyścigu zdenerwowany trener krzyczy na dżokeja:
- Przecież na ostatniej prostej mogłeś pobiec szybciej!!!
- Pewnie , że mogłem , ale szkoda mi było konia zostawiać.
Złapał leśniczy kłusownika i pyta:
- Co Pan tu robi?
- Kłusuję!
I pokłusował dalej.
Jedzie sobie furmanką gospodarz, zatrzymuje go znajomy.
- Panie gospodarzu - pyta się znajomy - co wy tam wieziecie pod tą plandeką?
- Siano - szepcze gospodarz.
- A dlaczego mówicie tak szeptem? - dziwi się znajomy.
A gospodarz na to:
- Żeby koń nie usłyszał...
Mama mówi do syna:
- Nie możemy trzymać koni w domu. Pomyśl o zapachu!
- Daj spokój, przyzwyczają się!
Zebrali się ludzie nad zwłokami podkuwacza i ktoś zapytał:
- Jakie były jego ostatnie słowa ?
- "Dobry konik, dobry konik"
Tofik
Wysłany: Pon 16:53, 29 Wrz 2008
Temat postu:
Cygan grzebie w śmietniku. Widzi to myśliwy, wyciąga strzelbe i strzela. Bah. Cygan leży martwy. Myśliwy podchodzi obraca nogą cygana i sprawdza czy jest martwy. Wtedy podchodzi policjant.
Policjant: Co my tu mamy?? Pozwolenie na broń to pan ma??
Myśliwy: A mam( i wyciaga pozwolenie dajac policjantowi)
Pol: Hmmmm. A odstrzał to pan ma??
Myśl.: Ano mam (pokazuje legitymacje zwiasku łowieckiego)
Policjant:Hmmm. A pan wie że przy paśniku to nie wolno strzelać.
Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuć mnie to spełnię trzy twoje
życzenia !
- Dobrze
- odpowiada zajączek
- wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi ? Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo
- stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka. Jakis czas później mi budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda !!!
słownik poje z reklam
NOWY - inny kolor obudowy niż w poprzednim modelu
ZUPEŁNIE NOWY - części zamienne nie pasują do poprzedniego modelu
EKSKLUZYWNY - importowany o drogi jak cholera produkt; będzie problem z częściami zamiennymi
NIEZRÓWNANY - niemal tak dobry jak model konkurencji
NIEZAWODNY W DZIAŁANIU - nie ma żadnych regulatorów, które mógłbyś zaraz popsuć
ZAAWANSOWANA TECHNOLOGIA - agencja reklamowa nie ma pojęcia jak to wogóle działa
NARESZCIE JEST - w tym zamieszaniu nikt nie zauważył kiedy się pojuawiło
PRZETESTUJ - producentowi zabrakło pieniędzy
WYSKOKA PRECYZJA - wszystkie części pasują do siebie
FUTURYSTYCZNY - nie znaleziono innej wymówki dlaczego wygląda na coś zupełnie innego
ZMODERNIZOWANA KONSTRUKCJA - wykryte dotychczas i poważne wady usunięto... taką przynajmniej mają nadzieję
LATA ROZWOJU - w końcu coś nam się udało zrobić
PRZEŁOM - w końcu wykombinowaliśmy do czego to służy
SPEŁNIA WSZYSTKIE STANDARDY - producenta, nie twoje...
SOLIDNA KONSTRUKCJA - ciężkie jak diabli
WYSOKA SOLIDNOŚĆ - pracuje dość długo, żeby wysłać to zwykłą pocztą
BEZ TŁUSZCZU - płacisz tylko za jedzenie, tłuszcz jest za darmo
Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej:
- Jaki rodzaj seksu preferujesz ?
- Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty ?
- Ja uwielbiam kochać się "na Rodeo".
- Na Rodeo, o co w tym chodzi ?
- Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca, potem po 20 sekundach mówię, że mam AIDS i próbuję się utrzymać.
Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin